Czy picie alkoholu wzmaga apetyt?

Większość z nas zetknęła się z sytuacją, gdy po spożyciu kilku drinków, nagle pojawia się nieodparta ochota na tłuste, słone lub słodkie przekąski. Czy jest to jedynie efekt naszych subiektywnych odczuć, czy może istnieje naukowe wyjaśnienie tego zjawiska? Alkohol jest obecny w kulturach na całym świecie od wieków, pełniąc różnorodne funkcje społeczne i rytualne. Współczesne badania coraz częściej skupiają się na jego wpływie na nasz organizm, w tym na mechanizmy regulacji głodu i sytości. W tym artykule przyjrzymy się temu zjawisku i spróbujemy odpowiedzieć na pytanie: czy picie alkoholu faktycznie wzmaga nasz apetyt? Zapraszamy do lektury.

• Po spożyciu alkoholu wiele osób odczuwa wzmożony apetyt, zwłaszcza na tłuste, słone lub słodkie przekąski.
• Badania nad zjawiskiem gastrofazy sugerują, że alkohol wpływa na aktywność neuronów odpowiedzialnych za uczucie głodu.
• Alkohol jest kaloryczny i jego regularne spożywanie może prowadzić do nadwagi. Ponadto etanol jest substancją uzależniającą powodującą rozwój uzależnienia.

Między wódką a zakąską. Czym jest gastrofaza po alkoholu?

U wielu osób, które były na imprezie zakrapianej alkoholem, wypiły kilka piw podczas oglądania meczu lub spotkania ze znajomymi, pojawił się nagły wzmożony apetyt. Od kilku lat naukowcy z różnych ośrodków prowadzą badania nad tym zjawiskiem. Termin gastrofaza odnosi się do nagłego atak głodu, który pojawia się najczęściej po spożyciu napojów procentowych lub środków odurzających. W takich momentach wielu z nas decyduje się na zjedzenie czegoś niezdrowego, np. kebaba, mimo że na co dzień staramy się unikać fast foodów. 

Dlaczego podczas picia alkoholu chce się jeść?

Ze względu na zawartość energetyczną alkoholu powinien on raczej hamować niż wzmagać apetyt, zapewniając uczucie nasycenia. Przez lata uważano, że nagłe ataki głodu, wywołane napojami procentowymi, wynikają z obniżenia samokontroli i łatwiejszego ulegania pokusom, takim jak niezdrowe jedzenie, którego odmawiamy sobie na co dzień. Naukowcy z Francis Crick Institute w Wielkiej Brytanii na nowo przyjrzeli się temu zjawisku, przeprowadzając eksperyment na myszach. Przez trzy dni wstrzykiwali gryzoniom odpowiednią dawkę alkoholu i obserwowali ich podejście do jedzenia. Okazało się, że gryzonie faktycznie jadły więcej niż normalnie. 

Naukowcy zbadali mózg mysz poddanych eksperymentowi i zauważyli, że podawanie im alkoholu spowodowało bardzo wysoką aktywność neuronów AgRP. Odpowiadają one za zwiększony apetyt, uczucie głodu oraz spowolnienie procesów metabolizmu. Gdy zablokowano te neurony, myszy przestały nadmiernie spożywać pokarm. Z tego eksperymentu wynika, że podjadamy podczas picia trunków, ponieważ alkohol ma wpływ na funkcjonowanie poszczególnych grup neuronów.
 
             

Skąd bierze się nadmierny apetyt na kacu?

Spożywanie znacznej ilości alkoholu często wiąże się z nieprzespanymi nocami np. podczas spotkania ze znajomymi lub imprezy w klubie. Niedostateczna ilość snu będzie miała wpływ na nasze samopoczucie. Najłatwiejszym i najszybszym sposobem na dostarczenie energii są wysokokaloryczne dania. Sporadyczne picie alkoholu i jedzenie słonych przekąsek niekoniecznie prowadzi do przyrostu wagi. Problem pojawia się, gdy takie okazje powtarzają się kilka razy w tygodniu lub stają się sposobem radzenia sobie z trudnościami w pracy. Przy takim stylu życia głównym problemem jest nadmierne spożycie kalorii z przekąsek i alkoholu. Dostarczamy wtedy organizmowi niskiej jakości tłuszcze, nadmiar soli i cukru. Konsekwencjami takiego postępowanie może być złe samopoczucie, pojawienie się zaburzeń metabolicznych oraz chorób serca i wątroby. 

Polecamy artykuł: Czym jest suchy kac i jakie wywołuje objawy?

Alkohol a dieta. Dlaczego podczas odchudzania należy unikać alkoholu?

Piwo, wino czy wódka są same w sobie bardzo kaloryczne. Ich spożywanie w weekend to dostarczanie organizmowi pustych kalorii, które rujnują cały tydzień trzymania rygorystycznej diety. Alkohol nie tylko sam w sobie sprzyja nadwadze, ale także wzmaga apetyt na produkty zawierające dużą porcję węglowodanów. 

Wiele osób będąc na diecie, popełnia błąd, rezygnując z jedzenia na rzecz wypicia kilku drinków. Spożywania trunków na pusty żołądek jest nie tylko nierozsądne, ale także działa niekorzystnie na zdrowie. Najłatwiej zachować silną wolę, gdy nasz umysł jest trzeźwy. Na spotkaniu ze znajomymi lepiej zjeść kawek pizzy niż wypić kilka piw, a następnie i tak sięgnąć po niezdrową przekąskę. Unikanie napojów procentowych jest najlepszym rozwiązaniem, jeśli chcemy schudnąć oraz nie dostarczać organizmowi trującej substancji, jaką jest etanol. 

Regularne spożywanie alkoholu to droga do nadwagi i uzależnienia

Czasem nadużywanie alkoholu ma znacznie poważniejsze konsekwencje niż problem z uczuciem głodu i sytości. Butelka wina wypijana wieczorem lub kilka piw nie tylko mogą przyczynić się do otyłości, ale przede wszystkim do rozwoju nałogu. Etanol to substancja silnie uzależniająca, która spożywana systematycznie może doprowadzić do rozwoju uzależniania. W przypadkach nasilonego problemu nie wystarczy jedynie wsparcie najbliższych i silna wola. Regularne picie alkoholu wymaga pomocy specjalistów, takich jak osoby pracujące w Ośrodku Nowe Życie w Krakowie. Zajęcia grupowe oraz terapia indywidualna pozwolą zwalczyć poczucie głodu alkoholowego oraz ustalić przyczynę sięgania po kieliszek. W razie potrzeby można skorzystać z konsultacji psychologicznych lub konsultacji psychiatrycznych. 

Przeczytaj wpisy powiązane na naszym blogu:

• Dieta w chorobie alkoholowej – jak uzupełnić niedobory pokarmowe?
• Codzienne picie piwa – czy to już jest nałóg?
• Ile trwa oczyszczanie organizmu z alkoholu?

Nigdy nie jest za późno na podjęcie walki o swoje życie i zdrowie. Rozwiązaniem Twojego problemu może być terapia alkoholowa. Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji, zadzwoń pod numer 504 106 335

Źródła: 

1. „Medyczne aspekty uzależnienia od alkoholu”, pod red. M. Wojnara, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Warszawa 2017.
2. ,,Człowiek spotyka alkohol. Filozoficzne podstawy wychowania do trzeźwości w ujęciu tomistycznym” K. A. Wojcieszek, 2010.